Aktualizacja: Już jakiś czas temu (bardzo krótko po moich ostatnich wpisach na tym forum z opisami problemów, bo objawy się z dnia na dzień pogarszały) oddałem auto do naprawy do serwisu, do którego od paru lat regularnie jeżdżę i mi je skutecznie naprawili.
Żadna z wymienionych wcześniej przeze mnie usterek już nie występuje.
Dodam, że do objawów, które mi uświadomił dopiero serwis, należało to, że wskaźnik temperatury zazwyczaj nie pokazywał 90 stopni, lecz mniej. Myślałem, że to z powodu niskich temperatur na dworze, ale okazuje się, że nawet przy niskich temperaturach silnik powinien się dogrzać do 90 stopni (po jakimś czasie) i tą temperaturę przez całą trasę później trzymać, a u mnie w trasie temperatura spadała (wg wskazań z deski rozdzielczej).
Oczyścili i wyregulowali nastawnik, wymienili czujnik temperatury, termostat i chyba coś jeszcze, ale już nie pamiętam co. Zadbali o to, aby obroty na jałowym były odpowiednie (nie za wysokie, ani za niskie, chyba 800 obr/min). W każdym razie od tamtego czasu samochód mnie nie zawiódł i chodzi idealnie, a przed naprawą problemy zdarzały się coraz częściej.
Żadna z wymienionych wcześniej przeze mnie usterek już nie występuje.
Dodam, że do objawów, które mi uświadomił dopiero serwis, należało to, że wskaźnik temperatury zazwyczaj nie pokazywał 90 stopni, lecz mniej. Myślałem, że to z powodu niskich temperatur na dworze, ale okazuje się, że nawet przy niskich temperaturach silnik powinien się dogrzać do 90 stopni (po jakimś czasie) i tą temperaturę przez całą trasę później trzymać, a u mnie w trasie temperatura spadała (wg wskazań z deski rozdzielczej).
Oczyścili i wyregulowali nastawnik, wymienili czujnik temperatury, termostat i chyba coś jeszcze, ale już nie pamiętam co. Zadbali o to, aby obroty na jałowym były odpowiednie (nie za wysokie, ani za niskie, chyba 800 obr/min). W każdym razie od tamtego czasu samochód mnie nie zawiódł i chodzi idealnie, a przed naprawą problemy zdarzały się coraz częściej.
Komentarz